NEWS

HISTORIA LYCON

03.03.2016

Lyda Jordane jej przygoda od chwili pojawienia się w Australii trwa 50 lat!

Dla wszystkich, którzy tak jak my fascynują się przygodą Lydii przetłumaczyłyśmy artykuł, który ukazał się w zeszłym roku w australijskim branżowym czasopiśmie PROFESSIONAL BEAUTY. Artykuł ukazał się dokładnie w piędziesieciolecie przyjazdu Lydii Jordane do Australii. Jak to się stało, że czternastolatka z Macedonii znalazła się w Ausralii w 1964 roku? Kim z zawodu była mama Lydii i jak to się wszystko zaczęlo? Mamy nadzieję, że będziecie tak samo zafascynowani jak i my :) Tłumaczenie i edycja tekstu Zespół LYCON Polska z ogromnym wkładem Uli Koss :) Życzymy miłej lektury.

Lydia Jordane (z domu Andonov) urodziła się w 1950 roku w zniszczonej wtedy wojną Jugosławii. Życie po II Wojnie Światowej wyglądało skromnie. Zaopatrzenie w sklepach było bardzo ograniczone i jedynie produkty pierwszej potrzeby były dostępne. Jeśli pragnąłeś czegoś więcej niż sklepowe minimum, musiałeś improwizować, aby zaspokoić swoje potrzeby. Z pewnością jedyną rzeczą, na którą nie można było wtedy narzekać, to fakt, że na pewno nie było nudno.

Wczesne dzieciństwo Lydii przepełnione było więc kreatywnością, która wtedy była normą dnia codziennego. Przed wojną tata Lydii – Jordan Andonov, znany chemik w Europie – był odpowiedzialny za największą farmaceutyczno-kosmetyczną fabrykę w dzisiejszej Macedonii. W czasie wojny fabryka ta, jak zresztą wiele podobnych, była zamknięta. Ale mimo że trwała wojna, kobiety nadal potrzebowały o siebie dbać: ich zapotrzebowanie na produkty kosmetyczne i do codziennej pielęgnacji nie zniknęło. Dlatego też Andonov kontynuował we własnym zakresie produkcję kosmetyków w czasie wojny, jak również po jej zakończeniu.

Po II Wojnie Światowej Andonov, wtedy już wdowiec z dwójką małych synów, poślubił Giselle, a Lydia Jordanova-Andonov przyszła na świat w lutym 1950 roku. Kiedy pytano Andonova o płeć jego dziecka, zwykł mawiać: „ktoś, komu usta pomalujemy szminką”. I aż do dzisiaj Lydia kocha szminki, które stały się częścią jej garderoby od najwcześniejszych lat.

Oprócz kosmetyków produkowanych w jej rodzinnym domu była jeszcze jedna silnie oddziałująca kreatywna siła. Mama Lydii, Giselle, była projektantką mody, która jednocześnie projektowała, szyła na miarę i sprzedawała swoje stroje (zaopatrywała większość garderoby Lydii do późnych lat osiemdziesiątych).

Atmosfera pomysłowości i dbałości o szczegóły, która panowała w domu, miała wielki wpływ na to, że Lydia rozwinęła w sobie dbałość o detale i kreatywny spryt. Do dzisiaj Lydia bardzo docenia ten wkład i pozytywny wpływ, jaki miał jej dom rodzinny na nią samą, jak też na sposób, w jaki prowadziła swój biznes przez wszystkie lata. Dbałość o wysoki standard i troska o detale mają odzwierciedlenie w jej codziennym życiu oraz w doskonałych produktach firmy LYCON.

We wczesnych latach sześćdziesiątych, po upadku żelaznej kurtyny, Lydia wraz z rodzicami zapakowała ubrania na lato i kuchenkę turystyczną Primus do ich Fiata 1100, aby wyruszyć na trzytygodniowe wakacje do Francji. Trzy dni po ich wyjeździe Skopje, stolicę Macedonii, nawiedziło ogromne trzęsienie ziemi o sile 6,9 stopni. Rodzice otrzymali wiadomość, że w trzypiętrowym budynku, w którym mieszkali, nie można już będzie nigdy zamieszkać. W tym czasie wiele osób zginęło, a 80% miasta zostało zniszczona. Rodzina Lydii postanowiła, że w tej sytuacji nie wróci już do swojego kraju. Będąc dosłownie bez grosza, przez rok mieszkali we Francji, a następnie w czerwcu 1964 roku wyemigrowali do Australii. W tym czasie Lydia miała 14 lat i chociaż była doskonale ubrana przez swoją mamę, która podążała za najnowszymi nowinkami mody, miała raczej mocno owłosione nogi, które jak się miało wkrótce okazać, nie były akceptowane w Australii. W rodzinie Lydii usuwanie włosów z ciała było czynnością niedozwoloną, a jedynym wyjątkiem była regulacja brwi. Dla nastolatki poczucie wstydu z powodu włosów na ciele było zbyt wielkie: nowy kraj, nowe obyczaje, nowe przyjaciółki, które goliły się do bezwzględnej perfekcji i całkowitej gładkości. Nie było innej możliwości: coś musiało się wydarzyć!

Usuwanie owłosienia z nóg było kulturalnym tabu w miejscu, skąd Lydia pochodziła, dlatego wstydziła się o tym rozmawiać z rodzicami. Zamiast tego wybrała golenie nóg w ukryciu, aby być gotową na kolejną lekcję pływania i upodobnić się do nowych przyjaciółek. Natychmiast jednak pojawił się problem: okropne uczucie kłujących nóg po goleniu. Lydia nie mogła zrozumieć, po co właściwie kobiety się golą. Sprawdziła działanie kremów do depilacji, ale efekt klujących nóg znowu się pojawił.

Niedługo później po przeczytaniu interesującego artykułu w amerykańskim czasopiśmie i w poszukiwaniu rozwiązania problemu Lydia z żelazną dla siebie zawziętością zdecydowała się wyprodukować swój własny wosk do depilacji. Pod koniec 1967 roku rozpoczęła eksperymenty ukończone stworzeniem wosku, którym depilowała się przez pewien czas, utrzymując to w tajemnicy przed rodziną. W tym czasie nie przyszło jej nawet przez myśl, aby stworzyć jakikolwiek biznes związany z woskiem. Oczywistą dla niej drogą zawodową była kariera lingwistyczna, ponieważ mówiła swobodnie w kilku językach, co z łatwością też robi do dzisiaj. Depilacja jednak zwyciężyła. W tamtych czasach tylko niewiele kobiet wiedziało o depilacji woskiem, dlatego Lydia od samego początku, kiedy rozpoczynała swój własny biznes w 1970 roku, miała duży wpływ na australijską branżę depilacji woskiem.

Lydia wyszła za mąż w 1971 roku i urodziła dwie córki. W roku 1977 Lydia została kosmetyczką, a w 1978 roku otworzyła swój własny salon wyposażona w autorski wosk i produkty do pielęgnacji twarzy wyprodukowane przez tatę. W tym czasie tata bardzo ją wspierał i był dumny z Lydii, z jej produktów do depilacji i z tego, że podąża jego śladami. Wosk Lydii i jej techniki depilacji były przez lata dopracowywane, aby w końcu stworzyć System Depilacji LYCON, który od początku swego istnienia był bardzo popularny i poszukiwany przez licznie napływających klientów. Nie trzeba było długo czekać, aż zamówienia na jej słynny wosk LYCON zaczęły spływać z całej Australii.

Lydia jest postrzegana przez wielu jako pionier australijskiego biznesu kosmetycznego. Do dzisiaj niestrudzenie kontynuuje swoją pracę, podróżując do najodleglejszych zakątków świata, aby prowadzić swoje niezrównane szkolenia z depilacji woskiem. Stale jest też zapraszana, aby przemawiać na konferencjach, demonstrować jej zręczną depilację woskiem lub przeprowadzać mistrzowskie szkolenia przed międzynarodową publicznością w wielu krajach świata.

LYCON kontynuuje rozwój nowych produktów przez własny dział badań i rozwoju (R&D) prowadzony przez chemika kosmetycznego, z którym Lydia ściśle współpracuje podczas testowania i planowania każdego z produktów. Wszystkie produkty LYCON są tworzone w laboratoriach LYCON, a zakład produkcyjny znajduje się w Brisbane.

LYCON cieszy się z wielu wyróżnień, takich jak Q400 (wyróżnienie stanu Queensland dla najprężniejszych lokalnych firm, które produkują lokalnie i są zarządzane przez prywatnych właścicieli) otrzymywane przez 7 kolejnych lat, wiele nagród za opakowania produktów, jak również nagroda dla Lydii Kobieta w Biznesie 2007 roku w kategorii producentów. LYCON otrzymał również certyfikat ISO (ISO 22716) w 2012 roku, który jest najbardziej rozpoznawanym na świecie wyznacznikiem standardów dla producentów kosmetyków, jak również uzyskała certyfikat Dobrych Praktyk Produkcyjnych GMP (Good Manufacturing Practice). Dodatkowo LYCON zwyciężył w 2014 i 2015 roku w prestiżowym branżowym brytyjskim konkursie Guild Award of Excellence w kategorii najlepszy dostawca profesjonalnych produktów depilacyjnych.

Dzisiaj oferta LYCON składa się z licznych wosków, balsamów i produktów do pielęgnacji. Wraz z zapotrzebowaniem na produkty Lydii wzrosła również skala produkcji, aby móc zrealizować zamówienia napływające z całego świata. LYCON eksportuje teraz do ponad 60 krajów z kolejnymi krajami oczekującymi w kolejce. LYCON jest znany w branży kosmetycznej z wyjątkowej jakości produktów i innowacyjności. Kosmetyczki stale dziękują Lydii za stworzenie takich produktów, które kochają i bez których nie wyobrażają sobie pracy.

Od najwcześniejszych lat prowadzenia biznesu Lydia widziała wiele zmian i inwestycji w branży. Jej własnym osiągnięciem było stworzenie nowych produktów i dopracowywanie już istniejących formuł. „Kocham wszystko, czego się nauczyłam i co osiągnęłam podczas tej drogi oraz wspaniałych ludzi, których spotkałam” – mówi Lydia. Jest bardzo skromną osobą i bardzo wdzięczną za wspaniałe możliwości, które miała, odkąd wylądowała na słonecznych wybrzeżach Australii. Jest bardzo wdzięczna za wsparcie i zachętę, które otrzymała przez te wszystkie lata od wielu osób: swoich rodziców, córek, klientów, partnerów biznesowych, przyjaciół, nieznajomych, a nawet od swojego byłego męża. Nic jednak nie przyszło jej łatwo. Lydia musiała wytrwać w wielu przeciwnościach, które ją napotykały w tej drodze. Pracowała długimi godzinami, nie dosypiając nocami, samotnie wychowywała nastoletnie córki i jednocześnie rozwijała swoją firmę.

Co jest najważniejsze dla Lydii? „Nic takiego nie byłoby możliwe bez zaangażowania i poświęcenia wraz z codziennym wsparciem zespołu… byłego i obecnego. Moja rodzina i zespół są moim oparciem na wiele sposobów. Zawsze też mam na uwadze fakt, że chociaż mój tata nie rozwinął swojej kariery w nowym kraju, to jestem mu bardzo wdzięczna za wpływ, jaki miała jego niestrudzona praca nad formułowaniem nowych kosmetyków, jego pasja w kierunku przemysłu kosmetycznego i to, jak wiele mnie nauczył. Chociaż odszedł we wczesnych latach osiemdziesiątych, to jego marzenia stały się moją pasją od samego początku. Mam wrażenie, że w wielu dziedzinach prześcignęłam jego marzenia i budowałam na nich, dodając własne pomysły i swoją energię w działaniu.

Nadal odczuwam ogromną przyjemność podczas prowadzenia prezentacji i szkoleń dla kosmetyczek na całym świecie, dzieląc się moimi licznymi branżowymi tajnikami i technikami pracy podczas depilacji woskiem. LYCON stale prężnie się rozwija i jesteśmy zachwyceni ze wzrostu, który obserwujemy w każdym kolejnym roku. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy jedną z prywatnych firm (privately own) w Australii i zamierzamy nadal oferować niezrównaną jakość naszych produktów i obsługi klienta przez jeszcze wiele kolejnych lat”.

Tagi: Lydia Jordane, historia LYCON

Galeria